...Czyli spanie z dzieckiem.
Ostatnio, albo i nie ostatnio, tylko cały czas na czasie temat spania z dzieckiem - plusy i minusy przewija mi się przed oczyma...a to w gazetach, a to na innych blogach i oczywiście w wymianach słownych z innymi ludźmi - nie koniecznie z kobietami i nie koniecznie z mamami ;)
Do sedna więc....
Nie będę wypisywać "ZA" i "PRZECIW", bo każdy zainteresowany mniej lub bardziej je zapewne zna.
MY - w składzie - JA, LUBY I CÓRKA śpimy RAZEM :)
...i nie zdarzyło się jeszcze w naszym życiu od 7 miesięcy i 28 dni by było inaczej.
JA nie wyobrażam sobie na dany moment, by było inaczej, mój A. zresztą powiela moje zdanie.
W tym temacie bezapelacyjnie jesteśmy zgodni.
Owszem posiadamy kołyskę - nawet własnoręcznie przez 4 miesiące skrupulatnie robioną przez A.
...ale to jest bardziej "pole" do zabawy, powoli przestaje nim być, bo Młoda dama rośnie i fika, więc robi się niebezpiecznie ;)
Chyba całej naszej trójce jest dobrze tak jak jest do tej pory.
Ja uwielbiam czuć, że mam swoje "stado" blisko - (tu chyba instynkt zwierzęcy daje o sobie znać )
W "stadzie" wszyscy czujemy się bezpiecznie i przez to lepiej śpimy.
Od momentu jak wróciłam ze szpitala do domu z małym "pakunkiem" nie przeszło mi przez myśl, że w nocy mogę ją przydusić, nakryć kołdrą czy inne czarne scenariusze....
No kto jak kto, ale MATKA od pierwszych chwil jak tylko dziecko pojawia się na świecie całkowicie zmienia jej się - jakby to nazwać "siła i głębokość snu ?! " whatever - wszyscy wiemy o co chodzi ;)
Trzeba by było być na niezłym rauszu, by nie zapanować nad swoimi odruchami, no ale tego nie biorę pod uwagę.
....mmmm a poranki !!! :) łoooo jeju ileż to radości...
- kiedy z rana, mała rączka robi "pac, pac" po twojej twarzy, śmiejąc się przy tym do rozpuku ( to "pac pac" zaznaczam robi się coraz mocniejsze i ja już się tak nie śmieje ;) )
....albo "dziobie" palcem w oczach dając Ci tym sygnał - "no weź matka wstań już !!! "
....i te "rozmowy" i śpiewy - no tak, co się czepiam, przecież noc długa, sny pewno piękne to i chce nam o nich poopowiadać śpiewnym tonem :)
To tyle z moich-naszych stadnych odczuć :) Nikt się jeszcze nie wyprowadza z naszego wielkiego łoża.
Aaaaa i jeszcze jedna ważna kwestia !!!
Pytają, a jak z życiem intymnym, gdzie tu seks ?!?!?!
Moi drodzy, czas uruchomić wyobraźnię, w mieszkaniu jest tyle możliwości, konfiguracji życia seksualnego, że głowa mała ;) a "seks pod kołderką" odłożyć na stare lata :)
Pozdrawiam świątecznie !
.... i idę dalej piec ciacho :)
U nas Lili zasypia w naszym łóżku :) Potem przekładamy ją do łóżeczka, a nad ranem z powrotem ląduję u nas.
OdpowiedzUsuńWspólne poranki to jest to :)
Pozdrawiam :)
Moim założeniem jest, że mały będzie spał w swoim łóżeczku ale przy naszym łóżku - co z tego będzie zobaczymy :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam spanie z dziecięciem! Noce są po prostu piękne...:) Dobrze jest być w stadzie ;)
OdpowiedzUsuń..a fotka PRZEcudna!