Czułam się wcześniej jakaś taka "nieswoja", ale ciąży nie podejrzewałam choć też nie wzbranialiśmy się z moim A. by zagościła w naszym domu :)
Rozpisze tę sytuację...:
. Tak . 8 sierpień 2012 . godzina 17.30
- Kochanie jedź szybko do apteki póki jeszcze otwarta i kup mi test. Najlepiej 2 !!!
Bo coś mi się to wszystko nie podoba...
Pojechał kochany. Wrócił w te pędy nim się obejrzałam.
-Kurczę, przed 5 minutami robiłam już siku i teraz mi się nie bardzo chce. Dobra! Pije duszkiem szklankę wody....
Pół godziny później...
-Andrzej idę robić test...denerwujesz się? .
Nie kochana :)
- Załatwiając potrzebę ;) Czytam : "Należy umieścić 5-6 kopel w wyznaczonym miejscu"
To nic, że serce wali jak młot, a dłonie drżą.
Ok ! Wciągam kieckę na tyłek, patrze na test ....1 kreska...6 sekund później druga...pierwsza myśl " ja pierdziule, matko z córką, tak szybko !!! " :)
Wychodzę z toalety...
- I co ?! O co?! - No jest !!!
- Co Ty ?! - No jest, są 2 kreski, będzie dzidzia !
....10 minut ryczymy sobie w ramionach...Udało się kochanie :)
A potem to już tylko milion myśli i koncepcji tego jak przygotować siebie i dom pod nowego, małego lokatora...
Recepta jest jedna - NIE DA SIĘ :) wszystko samo się układa i idzie własnym tokiem, kiedy już przekracza się własny próg z małym zawiniątkiem na rękach...
- Kochanie jedź szybko do apteki póki jeszcze otwarta i kup mi test. Najlepiej 2 !!!
Bo coś mi się to wszystko nie podoba...
Pojechał kochany. Wrócił w te pędy nim się obejrzałam.
-Kurczę, przed 5 minutami robiłam już siku i teraz mi się nie bardzo chce. Dobra! Pije duszkiem szklankę wody....
Pół godziny później...
-Andrzej idę robić test...denerwujesz się? .
Nie kochana :)
- Załatwiając potrzebę ;) Czytam : "Należy umieścić 5-6 kopel w wyznaczonym miejscu"
To nic, że serce wali jak młot, a dłonie drżą.
Ok ! Wciągam kieckę na tyłek, patrze na test ....1 kreska...6 sekund później druga...pierwsza myśl " ja pierdziule, matko z córką, tak szybko !!! " :)
Wychodzę z toalety...
- I co ?! O co?! - No jest !!!
- Co Ty ?! - No jest, są 2 kreski, będzie dzidzia !
....10 minut ryczymy sobie w ramionach...Udało się kochanie :)
A potem to już tylko milion myśli i koncepcji tego jak przygotować siebie i dom pod nowego, małego lokatora...
Recepta jest jedna - NIE DA SIĘ :) wszystko samo się układa i idzie własnym tokiem, kiedy już przekracza się własny próg z małym zawiniątkiem na rękach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz